Obiecaliście, że będziecie im kibicować? Kibicowaliście?:) Marek Radliński (Ełczanin) i Szymon Andruszkiewicz zdobyli Elbrus!
- Mamy to! Pierwszy atak odpuszczony na wysokości 5000 metrów. Jak wracają profesjonaliści, to my też. Załamanie pogody trwało 3 dni. Śnieg, deszcz, wichura. Po zejściu postanowiliśmy, że nie odpuścimy. Prognoza pogody na dzisiejszą noc przewidywała bezchmurne niebo, wiatr i okrutne zimno. Decyzja? Działamy. Wiatr przestawiał namioty i kontenery. Ciężko było opuścić ciepły śpiwór, założyć raki i zacząć wielogodzinną wspinaczkę. Daliśmy radę. Opuszki palców mamy nadal zdrętwiałe. Około 7 rano na szczycie załopotały flagi naszych partnerów:Urząd Miasta Ełku, Giżycko, Mazurskie Stowarzyszenie Lotnicze. Dziękujemy także Klimat Salon Fryzjerski, Baltic Polska - Pomorze,Fundacja "Kierunek Ultra". Wszystkim, którzy do końca trzymali za nas kciuki wielkie dzięki. Naprawdę czuliśmy Wasze wsparcie - czytamy na fanpage Mazury na Szczyt!
Marek Radliński uwielbia aktywność fizyczną i adrenalinę. Jest wychowankiem Międzyszkolnego Klubu Sportowego Żak Ełk, gdzie trenował judo pod okiem trenera Jerzego Ćwieka. Cały czas trenuje na macie, biega, jeździ rowerem. Paralotniarstwo, skoki spadochronowe, motocykle, podróże to właściwie codzienność. Wspinaczka wysokogórska jest dla niego czymś nowym. Elbrus był dla niego wyzwaniem, możliwością lepszego poznania siebie oraz Rosji, którą już kiedyś odwiedził podczas wyprawy motocyklowej do Murmańska....
Tu znajdziecie więcej informacji o przygotowaniach: http://www.dziendobryelk.pl/miasto-elk/item/540-elczanin-wybiera-sie-na-dach-europy
Serdecznie gratulujemy!
Fot. Mazury na Szczyt