Wideo
Gdy gdzieś tam daleko poza naszym wzrokiem i „zasięgiem sumienia”, małe ręce na produkcji taśmowej pracują ponad ludzkie siły, gdy współczesny wydawałoby się „bogaty” dziś świat karmi się nieustanym wzrostem, pozbawionej sensu konsumpcji, a produkowane, marnej jakości przedmioty zamiast służyć nam wiele lat trafiają po tygodniu do śmietnika, trafia się ktoś kto wie, że kupować będziemy zawsze, ale przecież kupować można także mądrze. Galeria niczym nie różni się od tych za kilka miliardów, a jej design jest nie tylko warty zapatrzenia, mógłby stać się także świetną inspiracją dla dzisiejszej przesadnej, dekoracyjnej nadprodukcji.
Niewielkie szwedzkie miasto Eskilstuna (70 tyś mieszkanców) posiada galerię handlową, w której kupić można tylko rzeczy używane – naprawione. W galerii handlowej możemy kupić tylko rzeczy z odzysku. Takie rzeczy do sklepu może oddać każdy, przechowywane są one w specjalnie przygotowanym magazynie, następnie pracownicy galerii nadają im drugie życie – naprawiając, a potem zarabiają na nich sprzedając. Zanajdziemy tam dosłownie wszystko, to co w „zwykłej” sieci: m.in. meble, ubrania, sprzęt gospodarstwa domowego, książki i wiele innych.
Ograniczanie negatywnego wpływu na środowisko, nadanie drugiego życia przedmiotom, które inaczej trafiłyby na wysypisko śmieci, zapewnienie dostępu do różnych towarów osobom, które mają mniej zasobne portfele, nowe miejsca pracy dla mieszkańców – to niepodważalne zalety galerii.Jak czytamy w mediach działające już cztery lata sklepy nie tylko utrzymuje się na rynku, ale także sprawne się rozwija. Na chwilę obecną firma zatrudnia kilkadziesiąt osób. Na przestrzeni lat znacznie wzrosły także jej obroty. W 2018 roku wynosiły one -11,7 miliona.
Galeria mieści się przy ul. Folkestaleden 7, 635 10 Eskilstuna, Szwecja.
Fot. Retuna