10 maja 2020 r. mają odbyć się wybory prezydenckie, w nietypowej formie - drogą korespondencyjną. Kluczowe zadanie ma tu pełnić Poczta Polska. "Pierwsze koty za płoty". Poczta zwróciła się do wójtów, burmistrzów i prezydentów miast z wnioskiem o udostępnienie danych osobowych wyborców. 

Poprzedniej nocy ( 23 kwietnia 2020 r., godz. 2.26) Poczta Polska zwróciła się do gmin, w tym naszej o przekazanie jej danych wyborców. Wielu samorządowców uznało żądanie za nieuprawnione nazywając je wprost - próbą wyłudzenia danych. Na maila w świetle prawa można teoretycznie nawet nie odpowiadać, nie jest to nic innego, jak zwykły anonim, podpisany "Poczta Polska", co z góry wywołało oburzenie samorządowców. Dane przekazane miałby zostać w plikach .txt imion, nazwisk, numerów PESEL i adresów zameldowania - przypominamy mowa o danych każdego z nas. 

Jest kilkanaście minut po godzinie drugiej w nocy. Z konta o nazwie:  Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.  do gmin wpływa wniosek o przekazanie danych o wyborcach, w związku z przygotowaniami do korespondencyjnych wyborów prezydenckich - naszych danych! Z pisma wynika, że samorządowcy mają na to w dodatku dwa dni! Można więc śmiało sprecyzować, że to żądanie natychmiastowego udostępnienia danych. Wysłannik poczty, który sam pozostaje anonimowy oczekuje przekazania  m.in.:  naszych numerów PESEL, kodów pocztowych, adresów zamieszkania, imion i nazwisk. To żart pytają wyborcy? I nie wierzą, że to nie fake news! 

Swoje stanowisko w sprawie zawarł także, w formie komentarza Prezydent Ełku Tomasz Andrukiewicz:

Fot. Screen komentarza z oficjalnego fanpage Tomasz Andrukiewicz. 

Czego konkretnie oczekuje anonimowy wysłannik Poczty Polskiej? Pismo oryginalne.

Fot. Posłanka Agnieszka Pomaska